Odbudowa po powodzi – Dolny Śląsk na dobrych torach

Ostatnie miesiące pokazały, że nawet po trudnych doświadczeniach, takich jak ubiegłoroczna powódź, kolej w szybkim tempie wraca do pełnej sprawności, a inwestycje mogą być prowadzone zgodnie z planem. Zakończony w terminie remont linii Wrocław – Kłodzko – Międzylesie oraz przywrócenie ruchu pasażerskiego na linii Kłodzko – Kudowa Zdrój, to dowód na to, że zaangażowanie, sprawne działanie i techniczne przygotowanie przynoszą efekty. Dziś obie trasy wspierają rozwój regionu i obsługują codzienny ruch pasażerski.
– Odbudowa po powodzi infrastruktury kolejowej ma przynieść mieszkańcom dodatkowe korzyści. Jechaliśmy z Wrocławia do Kłodzka niespełna godzinę. Czas przejazdu pociągiem skrócił się o pół godziny. To jest znak rozpoznawczy Ministerstwa Infrastruktury, że nowe inwestycje kolejowe radykalnie skracają czasy przejazdu pociągami. Im lepsza będzie na Ziemi Kłodzkiej infrastruktura kolejowa, tym więcej przyjedzie turystów. Planujemy inwestycję, które przyniosą mieszkańcom dodatkowy plus. Jedną z nich jest rewitalizacja linii kolejowej z Kłodzka do Stronia Śląskiego, przez Lądek-Zdrój, którą przywrócimy do 2027 roku – powiedział Marcin Kierwiński, Minister, Pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi.
Po dotychczasowych sukcesach w usuwaniu skutków powodzi, nadchodzące miesiące będą czasem kolejnych wyzwań. Narodowy zarządca infrastruktury zrealizuje m.in. prace na linii z Kłodzka do Stronia Śląskiego na zarządzanym przez Polskie Linie Kolejowe S.A. odcinku - od Kłodzka Nowego do Ołdrzychowic. W zakresie robót znajdą się zabudowa niezbędnych rozjazdów w Krosnowicach i Kłodzku, remont drogi kolejowej i dobudowa drugiego toru na odcinku 1 km. Dalszą trasę aż do Stronia Śląskiego szykować będzie Dolnośląska Służba Dróg i Kolei. Również w innych punktach Dolnego Śląska planowane są prace poprawiające stan obiektów, torów i urządzeń. To przeglądy i naprawy ponad 30 napędów zwrotnicowych w miejscowościach: Kłodzko, Jawor i Boguszów- Gorce, prace przy sieci trakcyjnej, remonty obiektów inżynieryjnych m.in między Gryfowem Śląski i Lubaniem Śląskim, Kamienną Górą i Lubawką, Wałbrzychem Głównym i Głuszycą.
– Ostatnie pół roku było sprawdzianem, który kolej na Dolnym Śląsku zdała. Dzięki dobrze zorganizowanym działaniom nie tylko przywróciliśmy przejezdność linii, ale też wykorzystaliśmy ten czas, by zbudować mocniejszą i bardziej odporną infrastrukturę. Teraz przed nami kolejne prace. Jestem przekonany, że ich tempo będzie równie wysokie – powiedział Piotr Malepszak, Wiceminister Infrastruktury.
Prace na torach będą jeszcze skuteczniejsze, dzięki wykorzystaniu pierwszej szlifierki torowej w Grupie Kapitałowej PLK S.A. Szlifierka do szyn kolejowych typu VULCANO LGT 10M – to zaawansowane technologicznie urządzenie, które umożliwi precyzyjne szlifowanie i przywracanie profilu szyn na szlakach oraz w rozjazdach, podnosząc bezpieczeństwo i komfort jazdy. Nowoczesne maszyny gwarantują zwiększenie efektywności robót inwestycyjnych i utrzymaniowych.
– Po przejściu fali powodziowej naszym priorytetem było jak najszybsze przywrócenie przejezdności i bezpieczeństwa na dotkniętych odcinkach. Działaliśmy równolegle – prowadząc prace interwencyjne, ale też kontynuując zaplanowane inwestycje, między innymi na linii do Międzylesia. W najbliższych miesiącach skupiamy się na wzmacnianiu infrastruktury w miejscach szczególnie narażonych na ekstremalne zjawiska pogodowe. Nowoczesny sprzęt, jak np. szlifierka torowa, pozwoli jeszcze skuteczniej utrzymywać sieć w dobrym stanie technicznym – mówi Piotr Wyborski, Prezes Zarządu Polskich Linii Kolejowych S.A.
Dolny Śląsk nie tylko szybko wrócił na kolejową mapę z pełną mocą, ale też zyskuje narzędzia, które pozwolą jeszcze lepiej wykorzystywać potencjał transportu szynowego – w górach, dolinach i miastach regionu. Na dolnośląskie inwestycje kolejowe w latach 2018-2028 przeznaczonych zostało blisko 4 mld ze środków unijnych i budżetowych.